nie można nazwać tego filmu komedią kryminalną, przynajmniej ja się o to nigdy bym nie
pokusił, komedii za wiele nie było, co najwyżej kilka dość sympatycznych wrzutek w
dialogach, ale wszystko to mocno wymuszone, czasem wręcz żenujące
akcji prawie wcale
trochę dramatu ale niezbyt przjemującego
wątek miłosnoromansowodamsko-męski też bardzo dziwny
do tego muzyka wprowadzająca taki poważny nastrój
NIE NIE NIE
oczekiwałem inteligentnej rozrywki z ciekawą fabułą, a na ekranie zobaczyłem takie
pomieszanie z poplątaniem, jakby do garnka wrzucić to co akurat mamy w lodówce
i choć nigdy mi specjalnie Farrell na ekranie nie przeszkadzał to w "In Bruges" jego postać
trochę mnie irytowała
mam wrażenie zmarnowanych 100minut, mogłem przejść się na spacer nad morze
Dla mnie ten film to przede wszystkim rewelacyjny dramat z mocnym przekazem, dodatkowo jest bardzo oryginalny i wiele wnoś nowego do kinematograf. Dodatkowo świetne zagrany, życiowa rola Colina Farella (zasłużony złoty glob) świetnie też sobie radził Ralph Fiennes - wiadomo aktor z najwyższej półki
Ogólnie ten film jest bardzo niedoceniany na FW, średnia 7.4 dla porównania IMDB 8.0 i 208 miejsce w rankingu
Nie zgodzę się. Film jest zdecydowanie dobry. Komizm, poza zabawnymi dialogami, wynika przede wszystkim z surrealizmu całej sytuacji. Poczucie humoru bazujące na absurdzie nie do każdego trafia. Poza tym Colin Farrell, za którym normalnie nie przepadam, w tym filmie pokazał, że stać go na wiele. Nie mówiąc już o doskonałej kreacji Ralpha Fiennesa, ale to akurat chyba nikogo nie zaskakuje.