Tytuł polski-totalna porażka. Kto jest autorem, na Boga???:)
Za to sam film świetny-czarny humor, piękne plenery, zaskakująca historia. I właśnie dlatego w październiku jadę do ...Brugii!:)
W którym hotelu Pani się zatrzyma ?
Odradzam spacery pod wieżą ( spadają gangsterzy )
Całkowicie się zgadzam, co do tego tytułu. Jak można film o oryginalnym tytule 'In Bruges' przetłumaczyć na 'Najpierw strzelaj, potem zwiedzaj'?! To już chyba szczyt wszystkiego... :/
Polski tytuł nawetnawet pasuje do treści filmu, ale i tak uważam za zbyteczne krzywdzenie filmów w ten sposób. Oryginalnemu tytułowi wcale niczego nie brakuje :|
no mnie też rozkur*ił na łopatki polski tytuł, co za po*eb go wymyślił?! najpierw strzelaj, później zwiedzaj, no ja pier***e :/ gdybym nie znała oryginalnego tytuły i nic nie wiedziała o tym filmie to pomyślałabym, że to jakaś komedia :/ ale oczywiście w polsce mają wielkie problemy z nadaniem oryginalnego tytułu -_- żałosne.
żałosne jest gdy ktoś feruje takie wyroki dotyczące "polskiego" tytułu tego filmu nie wiedząc totalnie nic o oryginale... A sytuacja wygląda tak, że tytuł "najpierw strzelaj, potem zwiedzaj" nie jest wcale wymysłem polskich tłumaczy i dystrybutorów filmowych ponieważ jest to oryginalny podtytuł filmu "In bruges", który występuje w angielskiej formie na wszystkich plakatach i okładkach tego filmu i który to podtytuł, jak już ktoś trafnie zauważył, świetnie pasuje do nieco abstrakcyjny klimat filmu i jego czarnego humoru. Moja rada na przyszłość: poznać dokładnie oryginalny tytuł zanim zacznie się odsądzać od czci i wiary mitycznych "polskich tłumaczy" bo można się ośmieszyć, niezależnie od ilości przekleństw zawartych w takim poście..;)
pozdrawiam i życzę większego zastanowienia się zanim coś się w świat puści:)
Założyłem konto na filmwebie tylko po to, by napisać tego posta. nuanda029 - nie wiem kim jesteś, ale przywracasz mi wiarę w ludzi. Dziękuję i pozdrawiam. :)
P.S. Jestem z wykształcenia tłumaczem. Temat translatu tytułów filmowych jest mi tym bardziej bliski, że pisałem o tym pracę dyplomową.
Myślę, że nazwa ma cel jedynie marketingowy. Przecież "Najpierw strzelaj, potem zwiedzaj" to tytuł znacznie ciekawszy dla przeciętnego Kowalskiego niż jakieś tam "W Brugii" :)
Wiesz co ja myślę że ten artykuł nieodżałowanego Tomasza Beksińskiego powinien znać na pamięć każdy tłumacz i "tłumacz". Szczególnie polecam fragment o słowie "caucasian". http://www.beksa.ovh.org/Opowiesci%20z%20krypty/Patetyczny%20bekart.htm
"temat translatu tytułów"? Nie mam pytań.
Facepalm też jest metodą na popularność, ale szkoda, że produkty takich "translatorów" potem trafiają do ludzi.
wcale nie dziwne. po prostu "prawie" dosłownie przetłumaczyli angielski tytuł "In Bruges"