Domyślam się, że osoba, która wymyśliła polski tytuł filmu nie wiedziała, że Brugia to miasto
w Belgii i nadaremno szukała w słowniku tłumaczenia słowa Bruges?
Poza tym recenzja dystrybutora jest tak denna, że gdybym najpierw ją przeczytał, nigdy
nawet nie włączyłbym tego filmu.
Tymczasem okazał się on jednym z najlepszych filmów jakie widziałem w życiu.
Głębokie przesłanie o honorze, karze, przyjaźni. Genialna muzyka, genialny klimat
średniowiecznej Brugii. Wspaniały film. Bardziej dramat niż komedia, ale wiele razy można
spaść z krzesła ze śmiechu.
Już mam w planach weekend w Brugii. I na pewno nie uderzę Kanadyjczyka ;)