To prawdziwa zmora, staram się tam gdzie moge w ogóle nie używać tłumaczeń tytułów filmów. To tak jak nazwisko powinno być nieprzetłumaczalne ew na drugim miejscu w nawiasie obok nazwy własnej. Przy tylu filmach co powstają potem wychodzą różne kruczki typu wychodzi film w dokładnym tłumaczeniu o nazwie która już użyto kedyś do innego filmu pod oryginalnie inną nazwa i sie kiełbasi wszystko - trzeba patrzec na rok produkcji.