Wspaniały komediodramat! Bardzo nastrojowy, bardzo zabawny i smutny zarazem. Świetna muzyka, utwór przewodni doskonale buduje nastrój filmu. Wspaniała obsada. Nawet Farrell, za którym nie przepadam, doskonale sprawdził się w roli Ray Kida. Natomiast Gleeson i Fiennes zagrali po prostu genialnie. Na drugim planie również świetnie, a przede wszystkim barwnie. Nawet krasnoludek się trafił :) Aż mi głupio, że tak się z niego śmiałem :) Film jest bardzo odważny, gdzieś ma polityczną i jakąkolwiek inną poprawność. Wyśmiewa głupiego spasionego amerykańskiego wieloryba ze stadkiem waleni, pokazuje również, że karzeł to też człowiek, pełnoprawny obywatel i nie powinno się go traktować jak upośledzonego, czy dziecię troski specjalnej, bo w ten sposób wyrządzimy mu tylko krzywdę. Jednak aby nie stwarzać wrażenia moralizowania, normalność niziołka ukazana jest w bardzo dosadny i humorystyczny sposób. Ów filmowy karzeł jest bowiem małym, aroganckim, wrednym człowiekiem, dziwkarzem i rasistą :D Nie cierpi murzynów i każe nazywać siebie krasnoludem :D Dodam, że pisząc to, nie mogę powstrzymać się od śmiechu :D Film jest genialny i tyle. Humor w nim jest mocny, brutalny i krwawy, dlatego uprzedzam, nie każdemu się spodoba. Ode mnie 9+/10